A jednak porażka.
Niestety wracamy z Zasowa na tarczy. Wiadomo było iż rywale nie odpuszczą nam tego meczy zwłaszcza ze grają na swoim terenie. I już w 5 minucie pokonali naszego bramkarza. W 30 minucie kolejny raz nasz golkiper wyciągał piłkę z siatki po strzale…. No właśnie naszego zawodnika. Wszyscy myśleli ze Zasowianie będą do końca meczu dominować lecz przed gwizdkiem sędziego kończącym pierwszą połowę Jakub Grych pokonuje bramkarza rywali. W drugiej odsłonie To my zaczęliśmy dominować. Lecz niestety brakło szczęścia w postaci bramki. Pod koniec spotkania opadliśmy z sił i rywale kolejny raz wbili futbolówkę do siatki. Niestety brak punktów lecz to nie koniec świata ani ligi. Musimy się podnieść po porażce i stawić czoła kolejnym rywalom.
Komentarze